sobota, 23 listopada 2013

Krew, pot i łzy. Sobotni post kulinarny.





Stała matka i płakała.
Ręce całe we krwi miała.
A dlaczego tak krwawiły?
Bo na obiad placki były!
A robota w kuchni brak!
Tarką starła skóry płat!
Teraz stoi, płacze, psioczy,
Krew do miski z ciastem broczy.
Ziemniaczane placki z krwią,
Jedzą ci, co tarką trą!

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Muszę zainwestować w jakieś mechaniczne ścieradło- inaczej więcej tego badziewia nie smażę! No chyba, że w ramach halołinowych krwawych przekąsek:)

      Usuń
  2. Ojca Raka zatrudnić do ścierania ziemniaków!;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, fajny wierszyk. :D
    Mój mąż uwielbia placki, ale ja nigdy nie chciałam ich robić, właśnie z powodu tarcia "pyrów". Dlatego pewnego dnia, mój wspaniałomyślny dał mi w prezencie robota... Choć ja placków nie lubię. Ale gest się liczy nie? :D

    OdpowiedzUsuń