Stało się. Zostałyśmy same. Rak wyjechał za chlebem ( bezglutenowym). Nie, nie na zagraniczną obczyznę, tylko na naszą, polską. Jest ledwie 530 kilometrów od domu. W sumie, to chyba niewielka różnica. 500, 5000- i tak nie będzie wracał na noc. Widzimy ( ja i Helka) tę rozłąkę w samych superlatywach. W domu zrobiło się cicho i zniknął ohydny polar w moro. Schudnę- bo dla siebie samej nie będzie mi się chciało gotować regularnych obiadów, podwędzę coś z menu Helki. Nikt mi nie będzie wyjadał truskawkowego jogurtu. Helka uniknie kontuzji typu guzy i stłuczenia, bo główny inicjator durnych zabaw poza zasięgiem. Nie będę musiała słuchać wokalnych popisów najbardziej niemuzykalnego człowieka świata! Nie będę słyszała ględzenia o tym, że niczego nie odkładam na miejsce. Rozumiecie? Cisza, relaks, spokój. No i zaczniemy obydwie, jako szanujące się słomiane wdówki INTENSYWNE ŻYCIE TOWARZYSKIE.
Hmmm, a teraz zejdźmy na ziemię. Wyjechał 40 minut temu, więc póki co nie zauważyłyśmy negatywnych skutków owego "porzucenia", ale to z pewnością nastąpi. Wieczorem. Będę musiała wykąpać Helkę, a nie wiem, czy potrafię, bo odkąd siedzi kąpał ją Rak. A potem będę musiała zejść do piwnicy (!) i zajrzeć do pieca. Wczoraj przeszłam przyspieszony kurs piecucha, ale te wszystkie przyciski, drzwiczki i pstryczki trochę mnie przerażają. Później położę się spać w za wielkim łóżku i będę się bała nocnych odgłosów. A to tylko jeden wieczór! Jednak Rak mi potrzebny ciut bardziej niż rybie rower.
Fju fju... Poznasz smak pseud wolności ;) Pseudo bo dziecko przy tyłku uwieszone tak czy siak ;) Ale powiem Ci że ja widzę plusy i minusy małżowej nieobecności, czasem plusy przewyższają minusy bo na odległość pokląć się tez można ;) Ps. Weź Heluśkę do łóżka jak Ci za luźno :)
OdpowiedzUsuńO nieee! Już ja znam te numery! Przyzwyczai się w dwie oce, a potem przez lata jej się z wyra nie pozbędę:)
UsuńNo. I będziesz tęsknić :) pewnie w tym dużym pustym łóżku :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej to w kuchni. Bo kto mi kawę z rana poda?;)
UsuńA Helę da sie już nauczyć ekspres nastawiać? ;)
UsuńDasz radę :) Aczkolwiek tęsknić Wam się będzie jak diabli ....
OdpowiedzUsuńNiestety czasem może być tak, że 500 km po Polsce jedzie się dłużej niż leci no może nie 5000 km, ale skądś daleko, np. z Londynu... Tęsknota też może mieć swoje dobre strony. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń