Intuicja
-Synek
będzie, kochana pani, na bank! Mały brzuszek, ładna cera, nie ma to tamto,
szwagierka miała tak samo! Ja się na tym znam, chłopak będzie jak malowanie! –
sąsiadka nie miała wątpliwości, co do płci mojego przyszłego potomka, zresztą
co tu dużo mówić ja też nie miałam
wątpliwości! Marzyłam o nim od dawna, a kiedy okazało się, że jestem w ciąży,
WIEDZIAŁAM, że będę miała synka. Intuicja! Wertowałam kalendarz w tę i z powrotem w
poszukiwaniu odpowiedniego imienia, przeglądałam sterty czasopism z pomysłami
na wystrój chłopięcych pokoików i marzyłam… . Mały dżentelmen? A może rozkoszny
łobuziak? Maurycy! Tak, to dobre imię,
nie ma głupkowatego zdrobnienia, pasuje do nazwiska. Będzie miał piękne oczy
swojego taty, po mnie odziedziczy zamiłowanie do książek. Będziemy jeździć na
rowerach, grać w piłkę i robić wszystkie
„ chłopackie” rzeczy, a przy tym
nauczę go również wrażliwości, dobrych manier… - może
Helenka?- przerwał moje rozważania Rak- bo wiesz, to może być dziewczynka. Nad
dziewczynką się nie zastanawiałam. Dziewczynka nie mieściła mi się w głowie. Co
można robić z dziewczynką? Czesać lalki?! Dziewczynki są…. Zresztą, po co miałam rozmyślać o dziewczynce,
skoro „czułam” chłopca? Kobieca intuicja
to narzędzie czulsze niż aparat do USG. Zwłaszcza intuicja przyszłej matki! Dla świętego spokoju zgodziłam się na Helenkę- jeśli będzie dziewczynka ( a przecież WIEDZIAŁAM, że nie będzie).
Helena urodziła się 22 września w imieniny
Maurycego. Ma piękne oczy swojego taty. Od dnia w którym badanie USG ujawniło,
że intuicja nie jest moją mocną stroną, miałam dużo czasu, żeby przygotować się
na powitanie małej kobietki. Co można robić z dziewczynką? To samo, co z chłopcem plus sukienki, warkocze,
wstążeczki i różne takie. Sąsiadka jeszcze długo po narodzinach Helki przekonywała mnie, że to musi być chłopiec. W końcu jej teoria miała mocne naukowe podstawy...
Mimo wszystko intuicja jest czasem zawodna ;) Nie wiem jak to jest, że kiedyś wszystkie kobiety chciały mieć córki, a teraz chcą synów ;D Ja jak już zaczęliśmy planować dziecko zamarzyłam o chłopcu. Kiedy okazało się, że jestem w ciąży czułam, że będzie chłopak :) Wszystko ujawniło się w 29 tygodniu kiedy to łaskawie dziecie zrobiło obrót - CHŁOPAK JAK TRA LA LA! Intuicja nie zawiodła :) Fajno tu u Ciebie :) Zostaję i obserwuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://gabrysiowamama.blogspot.com/ :)
Moja wersja brzmi tak: mnie się tylko wydawało,że chcę synka. Teraz wyraźnie widzę,że zawsze marzyłam o córce:)
OdpowiedzUsuń