poniedziałek, 25 maja 2015

Diebelskie nasienie.

Szczerze powiedziawszy-dziwię się, że dopiero teraz. Znam moje dziecko na tyle dobrze, żeby nie robić wielkich oczu i nie chrzanić głupot w stylu: co? Moja córeczka nigdy by tego nie zrobiła! Ale o czym mowa? Czego się czepiam dzieciaka? Ano, dziś po raz pierwszy z hukiem wyleciała z zajęć. Tak skutecznie sabotowała lekcję  baletu, że doprowadzona do ostateczności instruktorka wykopała ją za drzwi. Oczywiście, były łzy wielkie jak grochy oraz nieszczere przeprosiny. I naturalnie- poważna rozmowa.
-co się wydarzyło na zajęciach?
-byłam niegzecna. Nalpiew lezałam sobie na ślodku, a potem zacepiałam dziewcynki.
-pani prosiła, żebyś się tak nie zachowywała?
-tak, duzo lazy ale jej nie słuchałam.
-czyli rozumiesz, dlaczego pani cię wyprowadziła z sali?
-tak, lozumiem. Pseskadzałam wsystkim.
-a czy ty chciałaś już wyjść?
-nie, ja chciałam zostać!
-no widzisz, są pewne zasady. Jeśli je łamiesz, nie możesz chodzić na zajęcia. Musisz pomyśleć o swoim zachowaniu.
-dobze, ale może jutlo, bo juz dzisiaj nie mam casu.
-Hela! Jeśli takie zachowanie powtórzy się na następnych zajęciach, nie będziesz więcej na nie chodzić. Nie możemy pozwolić na to, żebyś przeszkadzała innym dzieciom. Nie możesz zachowywać się jak łobuz.
-a może lepiej posukamy nowych zajęć? Takich, na któle psyjmują łobuzów?

Jakieś propozycje? Tylko oprócz poprawczaka...

Ps. Dziadkowie są z ,,osiągnięcia" wnuczki niezmiernie ucieszeni. Twierdzą zgodnie, że po pierwsze: instruktorka najwyraźniej nie radzi sobie z dziećmi (padła nawet propozycja, żeby to ją wykopać za drzwi), po drugie: Helka to indywidualistka skazana na sukces i właściwie to dobrze, że nie słucha nikogo oprócz siebie, bo cytuję: dzieci nie są od tego, żeby wypełniać rozkazy. Szkoda, że te poglądy dojrzewały w nich tak długo. Z tego co pamiętam, za czasów mojego dzieciństwa nie byli tak liberalni;p

5 komentarzy:

  1. Zapraszamy do naszego żłobka. Tam wiecznie wszyscy łobuzują. Łącznie z Lulką ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się uśmiałam :p widzisz jacy dziadkowie są wspaniali, odrazu poznali się na tym, że to instruktorka jest kiepska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak, nasi rodzice inaczej postrzegają dziś wychowywanie dzieci gdy sami już są dziadkami :) zapewne też tak samo będziemy myśleć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehhh nie mogę się doczekać aż sama zostanę babcią i będę posiadała te wszystkie mądrości...
    A Helka najwyraźniej woli kręcić gdzieś bibę a nie tam słuchać jakiś instruktorek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. witaj :) po raz pierwszy tu jestem, i od razu taki duży post.
    hm, czy myślisz, ze prawda jest, by dzieci nigdy nie karać, bądź wszystko im ułatwiać? nie mowie tu o biciu (sama dostałam kilka razy i nie było to dobre), ale o odpowiednim traktowaniu

    Joanna

    rygor uczy dyscypliny, która później w życiu niezbedna

    OdpowiedzUsuń