wtorek, 3 czerwca 2014

Pomocna dłoń...

Laleczka Chucky 3 / Child's Play 3 rok 1991
Najpierw równiutko poukładała na parapecie bibeloty, które kilka minut wcześniej matka z mozołem okręcała papierowym ręcznikiem i umieszczała w pudle. Następnie rozsypała na dywanie kilkaset sztuk bigli do kolczyków (matka kiedyś sobie ubzdurała, że będzie tworzyć biżuterię artystyczną). Poproszona o pozbieraie odparła:
-nie zaaaaltuj mamo! Ty pozbielaj. 
Wyrzucona do swojego pokoju próbowała w nerwach trzasnąć harmonijkowami drzwiami. Jako, że nie wyszło, w ramach zemsty pomalowała dywan kredą.
Zanim matka zdążyła zebrać z dywanu rozsypane dziadostwo, w odpływie wanny wylądowało ponad pół butelki emolientu do kąpieli. Kilka minut później dobrała się do pudła z przyborami plastycznymi i przyszła ustrojona w plastykowe oczy (chwała Bogu, nie znalazła kleju, bo mogłoby się skończyć na strzyżeniu rzęs).
Nie, to nie koniec. Wysmarowała sobie gałkę oczną balsamem:
-aaaaaaaa, mamo, pomocy, scypie mi to!
Po wypłukaniu, osuszeniu i zakropleniu poinformowała, że "posmalowała oko klemem, zeby było ladne".
Kiedy wieczorem kładłam ją do łóżka, czułam ulgę.  I radość. Zostało mi już tylko zebrać te 60 zdjęć, które wydłubała ze ślubnego albumu i rozłożyła na podłodze. Uśpiła moją czujność twierdząc, że pójdzie czytać książki do swojego pokoju. Po drodze zakosiła album z kartonu.

Jak żyć, panie premierze?

9 komentarzy:

  1. Dużo rzezy ustawiac wysoko na półkach pod sufitem. I mieć w domu koszmarny bałagan, jest szansa że zajmie się czyms innym znajdując papierki od cukierków w pudełku po suszarce do włosów i do cennych rzeczy nie dotrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra rada, postaram się zaprowadzić totalny bajzel w nowym mieszkaniu. O ile zdołam się spakować i przeprowadzić;)

      Usuń
  2. Helka jest boska :)
    a Ty masz lekko przesrane :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ciągle złudzenia. Że to taki etap i z tego wyrośnie;)

      Usuń
  3. No Hela jest mistrz... Myślę że wiem na kim ( jakimś cudem chyba telepatycznie) wzoruje się Steff... Bystrość wypowiedzi córy Twej wali na kolana. Ps. Nie masz deja vu z tym pakowaniem? ;) Ja miałam tak jak wracaliśmy z DE na święta Bozego Narodzenia ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem, gdzie co mam. A ile rzeczy wyrzuciłam- to się w pale nie mieści! A co do telepatycznej więzi naszych córek- możliwe. Ta Twoja to też ma diabła w tych swoich pięknych oczach;)

      Usuń
  4. Helka rządzi.
    Ja ostatnio w sklepie walczyłam z Lulką otwierająca krem do tyłka. Dzięki Ci kochana pani ekspedientko za użyczenie ręcznika papierowego a nie opierniczanie z góry na dół za bajzel ;)

    OdpowiedzUsuń